Tarło troci na punkcie odłowu w Słupsku.
Pracownik Instytutu Rybactwa Śródlądowego wkłada rybom czujniki telemetryczne, to dzięki czujnikom możemy śledzić trasę wędrówki ryby. Sygnał zaprowadził nas nawet do Redzikowa?.
Ryby były wycierane pod narkozą. Następnie wybudzane, odkażane i po założeniu znaczka tzw. Karlinki, wypuszczane do rzeki.
Wędkarze, którzy prześlą Karlinkę do Zarządu Okręgu PZW w Słupsku otrzymają 20 złotych. Będzie to dla nas informacja, gdzie wędrują ryby po sztucznym tarle.